Dzisiejszy post to nagroda ode mnie dla mnie za wciśnięcie się w ulubioną, pepitkową spódnicę, która odkąd została kupiona, leżała sobie w szafie. Powód bardzo prozaiczny... Była za ciasna... I tak sobie bidulka leżała i robiła mi za wyrzut sumienia... Ilekroc na nia patrzyłam wkurzałam się na siebie za to, że taka kiecka leży bezużytecznie i nie mieści sie na tyłek...
I wyobraźcie sobie, że dzisiaj postanowiłam sprawdzic, ile tak naprawdę brakuje mi, żeby się dopiąc... I zaskoczenie... nic mi nie brakuje... Cuda jakieś, bo diety żadnej nie stosuję, tyle że z pieskiem czasami pobiegam... Uwielbiam takie zaskoczenia..
A tak wyglada moja szczęśliwa z faktu wciśnięcia się w kieckę gęba ;-)
I tak się zastanawiam... Może idąc za ciosem nieopatrznie zgubic jeszcze ze 3 kilo ;-) ? Mam jedne za małe portki, która czekają już za długo na swoją chwilę... Chyba nieco intensywniej poganiam z psem ;-)
Mam na sobie:
1. Bluzka Maxmara sh
2. Niemiecki vintage sh
3. Pasek no name
4. Buty Tamaris
Buziaki !!!
I wyobraźcie sobie, że dzisiaj postanowiłam sprawdzic, ile tak naprawdę brakuje mi, żeby się dopiąc... I zaskoczenie... nic mi nie brakuje... Cuda jakieś, bo diety żadnej nie stosuję, tyle że z pieskiem czasami pobiegam... Uwielbiam takie zaskoczenia..
A tak wyglada moja szczęśliwa z faktu wciśnięcia się w kieckę gęba ;-)
I tak się zastanawiam... Może idąc za ciosem nieopatrznie zgubic jeszcze ze 3 kilo ;-) ? Mam jedne za małe portki, która czekają już za długo na swoją chwilę... Chyba nieco intensywniej poganiam z psem ;-)
Mam na sobie:
1. Bluzka Maxmara sh
2. Niemiecki vintage sh
3. Pasek no name
4. Buty Tamaris
Buziaki !!!
Wyglądasz super zgrabnie. Spódniczka bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje :-)
UsuńOj dzisiaj przepięknie wyglądasz! A pepitkę uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDziękuje Olu! Stara dobra pepitka zawsze na czasie!
Usuńo wow!! Jaka piękna ta spódnica!! Wyglądasz w niej super :)
OdpowiedzUsuńAle Ty już może nie gub więcej tych kg co? Bo ta wspaniała spódnica będzie za duża :)
Martusia, to tylko fotograf sie sprawił... Jeszcze moznaby cos zrzucic...
UsuńSpódniczka jest rewelacyjna, uwielbiam pepitkę. Twoja figura superrr, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję!
UsuńBardzo lubię pepitkę - świetna spódnica :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję w imieniu spódnicy :-)
UsuńI po co się katować dietami, jak można tak przypadkiem zgubić co nieco ;))
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądasz! Spódnica jest super!
Pozdrawiam serdecznie :)
I to jest to co tygrysy lubią najbardziej ;-) nic nie robic a się efektów nabawic :-)
UsuńBardzo sexi !
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńRewelacyjnie wyglądasz!! Spódnica cudo!!
OdpowiedzUsuńDziekuję pięknie :-)
Usuńpiekny kolor paznokci :)))
OdpowiedzUsuńDzięki, kocham intensywne kolory na dłoniach :-), jak to napisałaś u siebie, robią wiosnę dookoła, prawda...?
UsuńGratuluję! Ja niestety zaskakuję się tylko dodatkowymi kilogramami:(
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam.. Widac waga do wymiany, popsuła sie pewnie i tyle :-)
Usuńco za kobiecośc! cudownie :)
OdpowiedzUsuńDziekuję :-)
Usuńsuper! gratuluję :)
OdpowiedzUsuńdodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :))
Dziękuję i odwzajemniam sie podobnie :-)
Usuńświetna spódnica:) i bardzo fajny blog!
OdpowiedzUsuńJest mi miło Ciebie gościc :-)
UsuńAle sztuka! :) wygladasz bajecznie, spódnica extra, no i gratuluję (oraz zazdroszczę) tych nieopatrznie zgubionych centymetrów!
OdpowiedzUsuń