Witajcie!
Półka zostala kupiona dawno temu, ale została w starym mieszkaniu i dopiero niedawno udało mi się ją przywieźc z Włocławka. Wyszperana na pchlim targu, pracowicie oczyszczona, pobielona ( dośc nieudolnie hihihi ), zawisła w mojej wiejskiej kuchni, jako dowód mojej ogromnej miłosci do bielonych mebli... Mimo, że moja obecna kuchnia jest w środku miasta, to miłośc do wiejskiej kuchni wcale u mnie nie zmalała i dlatego półka zawisła również tutaj i codzinnie cieszy moje oko...
Małżonek jest średnio zadowolony, bo jak mówi, nie lubi rynku w domu.... ale pogodził się zrezygnowany z sytuacją... Kuchnia to moje królestwo, a skoro lubi moją mało minimalistyczną kuchnię na talerzach... to musi również polubic jedną, maleńką , choc mało minimalistyczną półeczkę ;-)
Listwa na dole półki nie miała haczyków, ale udało się kupic białe, pasujące i wkręcic w drewno... Moge wieszac kubeczki... nareszcie....
Teraz namiętnie szukam starego, drewnianego stołu do odnowienia... Wszystko co znajduje, niestety jest w astronomicznej cenie... Im gorszy stan, tym wyższa cena. Sprzedawcy szaleją... totalna wariacja...Ostatnio znlazłam na allegro stolik, który miał na wylot dziury w blacie , trzy nogi i kosztował jedyne 699 zł... katastrofa.... Ale nie poddaję się... Bo pod tą połeczką musi koniecznie stanąc drewniany, zgrzebny stoliczek.... chętnie taki....
Fot. by internet...
A skoro marzenia mają wielką moc sprawczą... to ten stolik kiedyś tu stanie... prawda...?
Buziaki... Asia...
Półka zostala kupiona dawno temu, ale została w starym mieszkaniu i dopiero niedawno udało mi się ją przywieźc z Włocławka. Wyszperana na pchlim targu, pracowicie oczyszczona, pobielona ( dośc nieudolnie hihihi ), zawisła w mojej wiejskiej kuchni, jako dowód mojej ogromnej miłosci do bielonych mebli... Mimo, że moja obecna kuchnia jest w środku miasta, to miłośc do wiejskiej kuchni wcale u mnie nie zmalała i dlatego półka zawisła również tutaj i codzinnie cieszy moje oko...
Małżonek jest średnio zadowolony, bo jak mówi, nie lubi rynku w domu.... ale pogodził się zrezygnowany z sytuacją... Kuchnia to moje królestwo, a skoro lubi moją mało minimalistyczną kuchnię na talerzach... to musi również polubic jedną, maleńką , choc mało minimalistyczną półeczkę ;-)
Listwa na dole półki nie miała haczyków, ale udało się kupic białe, pasujące i wkręcic w drewno... Moge wieszac kubeczki... nareszcie....
Teraz namiętnie szukam starego, drewnianego stołu do odnowienia... Wszystko co znajduje, niestety jest w astronomicznej cenie... Im gorszy stan, tym wyższa cena. Sprzedawcy szaleją... totalna wariacja...Ostatnio znlazłam na allegro stolik, który miał na wylot dziury w blacie , trzy nogi i kosztował jedyne 699 zł... katastrofa.... Ale nie poddaję się... Bo pod tą połeczką musi koniecznie stanąc drewniany, zgrzebny stoliczek.... chętnie taki....
Fot. by internet...
A skoro marzenia mają wielką moc sprawczą... to ten stolik kiedyś tu stanie... prawda...?
Buziaki... Asia...