Witajcie...
Dawno mnie nie było... Sprawy osobiste, dosyc ponure nie pozwalały na obecnośc na Waszych blogach...o pisaniu własnych postów nawet nie wspomnę... Sytuacja jednak prawie opanowana wiec z tym większa radością pisze do Was z topniejących Mazur... A.. i dziekuję jeszcze, bardzo bardzo tym dobrym duszyczkom, które w czasie mojej nieobecnosci pytały czy nadal żyje... Całuję Was mocno dziewczyny!
Tak wygladał Augustów w ubieglą niedzielę...
Bardzo żałuję, że nie widac, jak ścieka wada z dachu... Naprawdę wyglądało to jak solanka na tezniach...
Strach pomyślec, że ten śnieg leży tutaj w kwietniu !!!
Ale, spacer był cudowny. Mimo śniegu po kolana gdzieniegdzie, słońce grzało jak szalone trudno było wracac do domu na obiad. Dlatego przedłużylismy sobie tę orgię doznań na obiadek w knajpce..
Gówniarstwo nie chcące docenic świetnego jedzonka, która serwowała kuchnia, pożerało jedynie frytki...
Nie pokaże Wam co jadło starszeństwo, gdyz czekaliśmy tak długo, że jak już postawiono przed nami talerze, aparat był od dawna spakowany i nie chciało mi się go już wyciagac...Ale to takie uroki knajpki, w której podają świeże, przygotowywane bezpośrednio przed pożyciem posiłki, nie odgrzewane na szybko w mikrofali... Pewnie tez wolicie poczekac na pysznosci niż zdowalac się byle czym, podawanym na szybko z okienka... Niech żyje slow food!
Pozdrawiamy Was bardzo goraco... Biegnę nagrabiac zaległości na Waszych blogach!!!
Dawno mnie nie było... Sprawy osobiste, dosyc ponure nie pozwalały na obecnośc na Waszych blogach...o pisaniu własnych postów nawet nie wspomnę... Sytuacja jednak prawie opanowana wiec z tym większa radością pisze do Was z topniejących Mazur... A.. i dziekuję jeszcze, bardzo bardzo tym dobrym duszyczkom, które w czasie mojej nieobecnosci pytały czy nadal żyje... Całuję Was mocno dziewczyny!
Tak wygladał Augustów w ubieglą niedzielę...
Bardzo żałuję, że nie widac, jak ścieka wada z dachu... Naprawdę wyglądało to jak solanka na tezniach...
Strach pomyślec, że ten śnieg leży tutaj w kwietniu !!!
Ale, spacer był cudowny. Mimo śniegu po kolana gdzieniegdzie, słońce grzało jak szalone trudno było wracac do domu na obiad. Dlatego przedłużylismy sobie tę orgię doznań na obiadek w knajpce..
Gówniarstwo nie chcące docenic świetnego jedzonka, która serwowała kuchnia, pożerało jedynie frytki...
Nie pokaże Wam co jadło starszeństwo, gdyz czekaliśmy tak długo, że jak już postawiono przed nami talerze, aparat był od dawna spakowany i nie chciało mi się go już wyciagac...Ale to takie uroki knajpki, w której podają świeże, przygotowywane bezpośrednio przed pożyciem posiłki, nie odgrzewane na szybko w mikrofali... Pewnie tez wolicie poczekac na pysznosci niż zdowalac się byle czym, podawanym na szybko z okienka... Niech żyje slow food!
Pozdrawiamy Was bardzo goraco... Biegnę nagrabiac zaległości na Waszych blogach!!!
Nie ma to jak czas spędzony z rodzinką - te chwile są najcenniejsze. Pozdrowienia i życzę, by ponure sprawy odeszły w niepamięć
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :-)
Usuńno kochana , pieknie wygladacie , cieszę się że już wszystko się poukładało , u mnie powoli wszystko też się stabilizuję , zmaina trybu zycia jest trudna nawet nie myślałam że aż tak , ściskam :))))
OdpowiedzUsuńDamy radę Olu, prawda...? Buziaki!
Usuńfajnie, że znowu jesteś :) Takie wypady rodzinne fajna sprawa, my praktykujemy w każdą niedzielę, o ile pogoda pozwala :)
OdpowiedzUsuńBo to niesamowicie zbliża i daje powera na cały tydzień, prawda? Buziaki!
UsuńO świetne zdjęcia, piękna pogoda. Miło jest tak spędzić czas z rodziną, zwłaszcza jak w tygodniu człowiek zabiegany i nie ma często za dużo czasu.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Pozdrawiam ciepło!
Usuńu mnie już nie ma śladu po śniegu! ;D
OdpowiedzUsuńU nas na szczeście już też1 Niech żyje wiosna!!!
UsuńJak widać knajpka urocza;) U mnie śniegu już nie ma, same słońce!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Knajpka świetna! Serdecznie polecam! Buziaki :-)
UsuńAle już jesteś z nami!
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjecie jest śliczne!
Dziękujemy :-)
UsuńNa szczęście śnieg już stopniał :)
OdpowiedzUsuńI dzięki Opatrzności! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń