wtorek, 11 grudnia 2012

Witajcie...

Zdarzało Się Wam na pewno nie móc przejśc obojętnie obok rzeczy, którą większośc ludzi uważała za śmiec...? Na pewno. Tak było z moim ukochanym dzbanuszkiem , kubionym w ciuchlandzie na całe 1,50... Oszałamaijaca kwota wynikała z wagi, która mimo wymiarów ( małych) dzbanuszka, była całkiem słuszna. Jednym słowem czysta cudna okazja dla zwariowanych kolekcjonerek. Nie mogłam nie ulec... Co prawda nie bardzo nadaje sie do parzenia herbaty czy też podawania kawy ale naprawdę cieszy moje oczy każdego dnia, kiedy rano wchodzę do kuchni...

 
 
Stoi sobie maleństwo na półeczce, równie okazyjne, bo wyciągnietej z piwnicy teścia... Ale to juz okazja na całkiem inny post...
 


Pozdrawiam Was ciepło, Asia.



 


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz