Witajcie Kochani!
Chce Wam dzisiaj pokazac troszeczkę mojej kuchni. Tylko troszczkę, Bo słońce podczas robienia zdjęc tak świeciło, że zdjęcia nie nadają się do pokazania. Dodatkowo pojawi sie w kadrze śmietnikowy hokerek, który co prawda nadal jest w stanie smietnikowym, ale pokazuje jak będzie w pełni wyglądac barek. Kuchania co prawda jest tylko po części moja, bo jak wiecie mieszkanko wynajmujemy i meble nie sa nasze, ale staram się ja po swojemu oswoic. Dlatego pojawiła się nad barkiem patynowana półka, pojawiają się ukochane kropki na ceramice i szklane dodatki. Nie zdjęłam do zjęc plastikowego, czerwonego zegara, ktróry co prawda gryzie mnie w oczy, ale mój mąż jest od niego uzależniony z uwagi na poranne sprawdzanie czasu. Dostanę pozwolenie na jego zdjęcie dopiero jak kupię inny.... Faceci.... Praktyka przede wszystkim... Wywaliłabym go od razu... ( zegar oczywiście )... ale na razie staram się go nie widziec...
I to wspomniany, autentycznie smietnikowy hoker. Czeka go szlifowanie i malowanie na biało. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyc drugi, podobny, bądź taki sam. Gdyby ktoś chciał wyrzucic takie cudeńko to ja chętnie wezmę lub odkupię :-)
Próbuję oswoic to nasze - nie nasze mieszkanko. Właśnie najgorsza do oswojenia jest kuchnia, bo jest całkowicie zabudowana. Cieszę się, że jest biała. Martwi mnie ta auluminiowa rura przy barku... Tańczyc się przy niej nie da.... a patrzec niestety na nią muszę... Ale przyznam się, że bardzo dobrze się w tej naszej kuchni czuję... Mam nadzieję, że trochę się Wam spodoba... Buziaki!
Chce Wam dzisiaj pokazac troszeczkę mojej kuchni. Tylko troszczkę, Bo słońce podczas robienia zdjęc tak świeciło, że zdjęcia nie nadają się do pokazania. Dodatkowo pojawi sie w kadrze śmietnikowy hokerek, który co prawda nadal jest w stanie smietnikowym, ale pokazuje jak będzie w pełni wyglądac barek. Kuchania co prawda jest tylko po części moja, bo jak wiecie mieszkanko wynajmujemy i meble nie sa nasze, ale staram się ja po swojemu oswoic. Dlatego pojawiła się nad barkiem patynowana półka, pojawiają się ukochane kropki na ceramice i szklane dodatki. Nie zdjęłam do zjęc plastikowego, czerwonego zegara, ktróry co prawda gryzie mnie w oczy, ale mój mąż jest od niego uzależniony z uwagi na poranne sprawdzanie czasu. Dostanę pozwolenie na jego zdjęcie dopiero jak kupię inny.... Faceci.... Praktyka przede wszystkim... Wywaliłabym go od razu... ( zegar oczywiście )... ale na razie staram się go nie widziec...
I to wspomniany, autentycznie smietnikowy hoker. Czeka go szlifowanie i malowanie na biało. Mam nadzieję, że uda mi się zdobyc drugi, podobny, bądź taki sam. Gdyby ktoś chciał wyrzucic takie cudeńko to ja chętnie wezmę lub odkupię :-)
Próbuję oswoic to nasze - nie nasze mieszkanko. Właśnie najgorsza do oswojenia jest kuchnia, bo jest całkowicie zabudowana. Cieszę się, że jest biała. Martwi mnie ta auluminiowa rura przy barku... Tańczyc się przy niej nie da.... a patrzec niestety na nią muszę... Ale przyznam się, że bardzo dobrze się w tej naszej kuchni czuję... Mam nadzieję, że trochę się Wam spodoba... Buziaki!
Bardzo przyjemna kuchnia. Podobają mi się białe meble i mnóstwo szuflad:-)
OdpowiedzUsuńSzuflady to potęga tej kuchni!
UsuńBardzo fajnie oswajasz przestrzeń, widać, że wkładasz serducho w to wszystko:-) Do takich oswajanych "nie=swoich wnętrz" poźniej zostaje duży sentyment:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje Madziu Kochana... Staram się...
UsuńRewelacja !
OdpowiedzUsuńMój blog jest nowy, może zaobserwujesz i lajkniesz na fanpage? Odwdzięczę się tym samym!
www.senioritasunshine.blogspot.com
Bardzo fajna kuchnia, też mam jasne meble :)
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu kuchni :-)
UsuńLadna Kuchenka- coraz piekniej i domkowo u Was:O)
OdpowiedzUsuńStaram się, chociaż do mojego planu "zagospodarowania przestrzennego" jeszcze bardzo daleko...
Usuńjak przeczytałam, że hoker w stanie śmietnikowym, to wyobrażałam go sobie w najgorszy sposób, ale jak zobaczyłam, to stwierdzam, że nie wygląda na stan śmietnikowy :) Biały będzie the best :) A co do rury.... jakby się uparł, to i przy takiej by zatańczył ;) :D
OdpowiedzUsuńMartusia...Hoker w stanie śmietnikowym to mało... on był spod śmietnika... Przytachałam go pod osłoną nocy do domu, bo w dzień troche było mi wstyd... ( oj moja zaściankowośc)... Buziaki!
OdpowiedzUsuńJoasiu hoker pierwsza klasa a co do rury,to tak sobie myslę,że ją by można było zdemontować ale razem z tym u góry co ma światełka :P bo obawiam się,że może to spać jak się rurę odkręci :))) Ogólnie jest dobrze,trzeba tylko zaadoptować po swojemu
OdpowiedzUsuńBuźka
Zdemontowac sie niestety nie da.... Właściciele są do niej bardzo przywiązani ... Buziaki!
Usuńfajnie oswajasz - przy wynajmowanym tak to jest...podoba mi sie i półeczka, i szkło, i hooker - biały bedzie jeszcze fajniejszy- niestety nie dysponuje takowym, ale jesli gdzies wpadnie mi oko, dam Ci znac:-)))
OdpowiedzUsuńa rura... może jakas naklejka?
PS. czy bardzo jesteś przywiązana do tej weryfikacji obrazkowej? to bardzo upierdliwe jest... :-)))
Hmmmm.... A co to jest weryfikacja obrazkowa...? Z góry dziękuję za info w sprawie stołeczka... Buziaki!
Usuńwspaniale oswoiłaś kuchnię, te kropeczki, lawenda wszystko tworzy wspaniały klimat. co do zegara to może go przemaluj a na tę tarczę naklej inną, widziałam w deco szufladzie różne szablony. co do hokera to na pewno świetnie go przerobisz, już się nie mogę doczekać efektu końcowego.
OdpowiedzUsuńnajważniejsze, że dobrze się czujesz w swojej kuchni!
Piekna kuchnia! Everything goes great with each other! :) Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńxoxo
www.fashfab.blogspot.com
Powiem za innymi: rewelacyjnie idzie Ci to oswajanie. Białe meble w kuchni dają dużo możliwości, jeśli chodzi o dodatki. Mam nadzieję, że zapolujesz jeszcze drugie krzesło - hoker. My przytaszczyliśmy kiedyś z mężem starą maszynę do szycia, teraz stoi po renowacji jako komoda w salonie córki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPodobaja mi się dodatki w tej kuchni: wazoniki, ozdóbki itd,
OdpowiedzUsuńJa też stawiam na dodatki śliczne.
OdpowiedzUsuńJest Ci potrzebna weryfikacja obrazkowa przy komentarzach? :)