A jeszcze w zeszłym tygodniu słyszałam, że zimy już nie będzie, że wczesna wiosna i takie tak tralalaalala... A tu Kochani zima pełną gębą... Aż żałuję, że nie zrobiłam zdjęcia termometrowi o 5.30 jak wstałam... Wskazywał 15 stopni na minusie... nienawidzę.... Uwielbiam zimę, ale najlepiej ogladając jej malownicze obrazy przez okno... Marzą mi się tropiki na codzień, może nie takie najgorętsze z możliwych, ale taka Hiszpania na przykład...
A za oknem, miec na przykład takie drzewko...
Ale rzeczywistośc jest jak na razie bardziej mroźna..
I żeby nie zwariowac biegając po dworzu w futrzanej czapce i sniegowcach, czekając na spóźniające się, niedogrzane autobusy, trzeba sobie zafundowac w domciu małą cieplarenkę...
Takie małe, żółte szczęście na parapecie, potrafi zdziałac cuda... Całuje Was Kochani... i lece wpładac walonki.... hihihi...
Cmok, Cmok :-)
A za oknem, miec na przykład takie drzewko...
Ale rzeczywistośc jest jak na razie bardziej mroźna..
I żeby nie zwariowac biegając po dworzu w futrzanej czapce i sniegowcach, czekając na spóźniające się, niedogrzane autobusy, trzeba sobie zafundowac w domciu małą cieplarenkę...
Takie małe, żółte szczęście na parapecie, potrafi zdziałac cuda... Całuje Was Kochani... i lece wpładac walonki.... hihihi...
Cmok, Cmok :-)
Ja tez muszę pomyslec o jakimś fajnym kwiatuszku...
OdpowiedzUsuńPewnie, że pomyśl :-) Odrobina lata w mroźne dni... Buziaki!
UsuńNo malujesz widzę na całego:-) Ja za tropikami nie tęsknię, nie lubię jak jest za gorąco - wplę już chyba zimę:-) Bużka!
OdpowiedzUsuńMaluję, maluję ;-) Właśnie zabieram się do malowania stareńkiego stoliczka , na czarno ;-) Buziaczki, Madziu!
UsuńU nas tez zima ale tylko niestety temperatury. Sniegu brakuje a ja lubie snieg, puszysty, swiezy, bialy;)
OdpowiedzUsuńFajnie wygladaja przemalowane doniczki, ciekawa jestem jak ci stolik wyjdzie:)
Pokazesz?
Usciski:**
No pewnie, Kasiu, że pokaże! Sama się nie mogę doczekac, jak wyjdzie ;-) Buziaki!
Usuńkwiatuszek jak skrawek słońca :-))
OdpowiedzUsuńPrawda...?
UsuńTen kwiatuszek, jak takie słoneczko... Ja lubię ciepełko, więc jak dla mnie może nie być zimy. Doniczki - fajny pomysł. Podziwiam Twoja kreatywność. Na 1 zdjęciu... To Ty Joasiu? Jeśli tak, to laska z Ciebie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak Basiu, to ja i moja druga połowa :-) Dziękuję Ci Kochana :-)
UsuńAsiu, widze ze czarna farba i pedzel to Twoi najlepsi kumple na zimowe wieczory :D Pieknie wygladacie pod palmami, ladna z Was para♥♥♥ buziak a.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana! To były cudowne wakacje... Buziaki!!!
OdpowiedzUsuńJa tez marze o ładnej pogodzie i super relaksie, ale na razie nie zanosi się, poodpoczywam u Ciebie, pozdrawiam Beata:))
OdpowiedzUsuńU mnie od dwóch dni najlepiej na dwór wychodzić na łyżwach,mamy tak ślisko :( Koszmar mówię Ci kochana a ogólnie cóż mam Ci powiedzieć..."sorry,mamy zimę" hahaha
OdpowiedzUsuńŻółty ma to do siebie,że jest bardzo optymistyczny i poprawia humor więc jak najwięcej go w domku :)
Wiosenny klimat to na razie musimy sobie sami stworzyć w domciu,np.zakupując takie piękne kwiatuszki wiosenne :)
OdpowiedzUsuńU nas tez zimno i śnieżnie i ciągle pada marznący deszcz-jeszcze gorsze niż śnieg ;[
Pozdrawiam cieplutko!
Pięknie Asiu wyglądacie pod tymi palmami :) ja zaraz muszę wyjśc na dwór ale będe myśleć o twoich żółtych fiołkaach i może jakoś przetrwam :) ściskam
OdpowiedzUsuńDzieki Kochana :-)
UsuńNie muszą być od razu palmy...byle bym jutro nie musiała przedzierać się przez zaspy na drodze...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo w sumie nie muszą byc palmy... ale właśnie spojrzałam na termometr... -22 stopnie... Cudownie! Buziaki :-)
Usuń