Bardzo dawno mnie nie było... Bardzo dawno... jednak doszłam do wniosku, że koniec lenistwa. Wiosna przybywa, więc i mnie nie wypada spać snem zimowym...
Troszkę się u nas zmieniło. Mam wrażenie, że zrobiło się jaśniej, weselej, radośniej...
Przyznaję się, że poprzednie żółte ściany, zostawione przez właścicieli mieszkania, doprowadzały mnie do szaleństwa. Nie dość, że ten żółty jakiś taki brudny był, to jeszcze ściany naprawdę były brudne, bez przenośni. Któregoś dnia nie wytrzymałam. Złapałam za wałek i zaczęłam nierówną walkę ze ścianami... Trwało to kila tygodni. Wolną mam tylko środę, dlatego co środę kolor zmieniała jedna ściana... Zdecydowałam się na dwa kolory. W sumie dlatego, że szary miał być z założenia, a lawendowy kocham... Lawendowego jest znacznie mniej, bo w takiej duże masie doprowadziłby mnie chyba do szału...
Kanapa bidulina, nadal stoi, gdyż obecnie brak środków na jej zamianę. Dostała jednak nowe ubranko, które, mam wrażenie całkowicie ją odmieniło.
Dla przypomnia, wcześniej, chwilę po przeprowadzce było tak...
Nie wiem, jak Wam się podoba, ale ja nareszcie czuje się u siebie :-)
Teraz na tapecie mamy remont sypialni. Proces to będzie długotrwały, bo mój Najdroższy bywa w domu tylko raz w tygodniu, a wielu spraw nie potrafię zrobić sama...
Ale.. co sie odwlecze to nie uciecze..
Pozdrawiam Was ciepło i biegnę nadrabiac zaległości Was Kochane Dziewczyny!
Cmok :-)
Ogromna zmiana na plus!
OdpowiedzUsuńJa też działam małymi kroczkami, ale na ściany ciągle brak mi czasu, a wyglądają już okrutnie.
Ale kanapę i fotel potraktowałam podobnie jak Ty- może nie jest najlepsza metoda, ale tania i błyskawiczna.
Ewuś, cieszę się, że Ci się podoba! Ja wreszcie lubię wracać do domu ! Tylko ta kanapa mnie męczy. Ale na wszystko przyjdzie czas! Buziaki :-)
UsuńNiebywała metamorfoza! Jest wspaniale, jestem zachwycona. Okazuje się, że świetny gust jest na wagę złota!!! Pokój jest nie do poznania!!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Ania
Aż się zarumienilam, ale bardzo dziękuję!!! Buziaki serdeczne!
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie. Przyjemnie i ze smakiem :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję!
UsuńJest pieknie - nie ma co zalowac zoltego koloru. Bravo !! Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńAniu, wcale żółtego nie żałuję! Wręcz przeciwnie. Raduję się, że już go nie ma! Pozdrowienia!
UsuńWitaj , dawno Cię nie widziałam !
OdpowiedzUsuńAle jak widać nie pr€żnowałaś , ściany na plus, poszalałabym jeszcze z meblami i zrobiła niemałe zamieszanie a co , to najtańszy sposób zmian w domu, ściskam i czekam na więcej
Trochę kłopot z przestawianiem mebli w tej wąskiej i długiej kiszce... Próbowałam wielu ustawień... Buziaki :-)
UsuńKażda nawet najmniejsza zmiana nas cieszy :)
OdpowiedzUsuńWyszło super!
To prawda... Takie zmiany sa jak lifting najlepszy... Pozdrowienia!
Usuń