To może najpierw o prezentach, bo czas najwyższy podziękować. Jakiś czas temu zostałam nagrodzona przez
Asię , za "bycie" top komentatorem. Po kilku dniach od tej miłej informacji zapukał listonosz i przyniósł takie oto, miłe memu serce rzeczy:
Radość była tym większa, że mgiełka o zapachu wanilii i słodkiej śliwki jest jedną z moich ulubionych, a po termo spray do włosów wybierałam się właśnie do sklepu... Słowem, pełna radość z mojej strony.. Asiu, Kochana, jeszcze raz dziękuję!
To była radość dla oczu i serca mojego... Teraz czas na cos dla brzusia ;-)
Zaczęłam cukrowy detoks... Coś, co powinnam zrobić wiele lat temu, ale wola u mnie słaba... Wystraszyłam się dopiero po skończonej, magicznej czterdziestce... Ilość pożeranych słodyczy w moim przypadku była przerażająca... Odkąd pamiętam cukierasy, czekolady i batoniki prześladowały mnie zawsze... Na radość i na smutek... Na figurę szkodziły mi średnio, choć pomagać tez raczej nie pomagały... Za to skóra, od nadmiaru cukru wołała o detoks.. No to jej zafundowałam... Od trzech tygodni nie jem słodyczy w ogóle... Za to mnóstwo warzyw, owoców, orzechów..Zawsze je lubiłam, ale nie zamiast słodyczy, tylko oprócz... Teraz są jako jedyne...
A kiedy napadnie mnie cukrowy głód, serwuje sobie taką, śmieciową miseczkę:
Sa tam płatki owsiane, orzechy , migdały, polane jogurtem naturalnym, posypane sezamem i pomazane miodem... pycha... Czasami wrzucam inne smieci, typu siemie lniane, rodzynki, śliwki... co mi wpadnie w rękę. I wiecie co jest bardzo dziwne...? Nie tesknie za słodyczami, nawet o nich nie myslę... A bałam się, że będzie bardzo trudno.. W kuchni zrobiło się bardzo zielono...
Namówiłam tez moją, małą dziewczynkę na zdrowe przekąski i jestem w jeszcze większym szoku... Gabrysia je płatki bez cukrowe i nie marudzi... Wręcz sprawia wrażenie dumnej ze swojej decyzji... Zobaczymy jak długo... Ile by ten cudowny stan nie trwał, to lepsze to niz nic...
A tak wyglądała moja Malutka w dniu Dziecka...
Nie za duża trochę na dmuchane zamki...? Nie... Oby jak najdłużej była takim dzieciuchem słodkim :-)
Buziaki Dziewczyny, lecę zmusić mojego małego Aniołka, żeby poszedł spać... Coś jej się dzisiaj nie spieszy..
Miłego Weekendu!!! Cmok, cmok :-)