piątek, 1 maja 2015

I tyle zostało z majówkowych planów...

Witajcie Kochani!

Miał być gril na świeżym powietrzu, specjalnie zakupiony na tę okoliczność... Wymyślone salatki, lodówka zapchana pysznościami do granic możliwości... I teraz trzeba je będzie smażyć na patelni chyba...
Do 13.00 było piękne słońca, zero wiatru, cieplutko...

A o 14,00 zrobiło się ciemno, paskudnie i okropnie wietrznie...

O 14.15 lało już jak ta lala...


A z grilowych klimatów został tylko kraciasty obrus...


I bardzo nietęgie miny Młodszeństwa...


Pozostało mi tylko cieszyć się tym, co na balkonie rośnie i czekać na poprawe pogody.. Jeszcze dwa dni wolnego. Może uda się tego grila z końcu rozpalić...



I jeszcze jeden przyjemny akcent dzisiejszego dnia... Clematis chyba wreszcie zakwitnie!!!!

Trzymajcie kciuki!!!



Całuje Was mocno!!! Niechaj słońce przybywa!!!

Buziaki :-)

9 komentarzy:

  1. Też liczę na to, iż jednak uda się pogrillować, dziś było u nas deszczowo :/

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie niestety także cały dzień deszczowy a wieczór mglisty,nie rozpieszcza nas ta wiosna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda...? Wiosna jak marzenie... Pozdowienia!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Chwilowo świeci, ale zimno niemożebnie! Pozdrowienia!

      Usuń
  4. U mnie 1 maj też był do bani, wczoraj niestety byłam w pracy a dzisiaj było baaardzo ciepło więc wybrałam się z córką i psem nad Wartę. Było bardzo fajnie ale wróciłam zmęczona jak nie wiem. Na szczęście jutro mam wolny dzień i to mnie cieszy :))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też dzisiaj spacerowaliśmy! Wreszcie było w miarę ciepełko!!! Buziaki:-)

      Usuń